Kwarantanna znalazła odzwierciedlenie nie tylko w budżecie rodzinnym, ale także w mojej wadze. Zaczęłam dużo gotować dla mojego męża i dzieci, a cała aktywność fizyczna sprowadzała się do spaceru z sypialni do kuchni. W rezultacie w pierwszych dwóch tygodniach izolacji od razu przytyłam aż 6,5 kg. Aby waga nie zaczęła rosnąć jeszcze bardziej, popytałam wśród znajomych i dowiedziałam się o GingeBlack. W rezultacie w ciągu miesiąca zrzuciłam zdobyte kilogramy, chociaż nadal piekłam ciasta i mogłam czasem zjeść kawałek. Będę go stosować całą kwarantannę!

Stosuję GingeBlack już drugi miesiąc, zrzuciłam 8 kg. Bardzo prosty w stosowaniu - zalewasz wrzątkiem i pijesz. I super, że nie trzeba zmieniać odżywianie - metabolizm jest tak przyspieszony, że żadne węglowodany mu nie zagrażają. Co najważniejsze, waga schodzi, ale skóra pozostaje jędrna i ujędrniona, bez zmarszczek i zwiotczenie. Chcę zrzucić jeszcze 5 kg, więc nadal piję. Chcę powiedzieć jedno - życie się zmienia, to jest jak miesiąc miodowy z facetem.

Prawdę mówią, że metabolizm się zwalnia po menopauzie. Mam 65 lat, trudno schudnąć bez szkody dla zdrowia. Ale w zeszłym roku córka przywiozła mnie GingeBlack. Wątpiłam się trochę, ale nie wiedziałam już co robić - z powodu nadwagi trudno było chodzić i pojawiła się duszność. Co mogę powiedzieć, w ciągu 3 miesięcy pozbyłam się brzucha, ciśnienie normalizowało się i nawet nogi przestały mi puchnąć. Znowu cieszę się życiem i moimi ulubionymi ciastami.

Już mam dość patrzenia na zdjęcia wszelkiego rodzaju modelek na Instagramie. Denerwuje mnie to. Jak można mieć taką cienką talię i taki pyszny tyłek? I jakoś jedna z nich mówiła o GingeBlack. Mówiła, że czarny imbir usuwa nadmiar wody, spala tłuszcze i zachowuje masę mięśniową. Tak że, jeśli go po prostu pić, to staniesz się szczupłą, ale ja jeszcze ćwiczę - pojawił się relief ciała, który nie chowa się pod warstwą tłuszczu. Nie mogę się nacieszyć!

Wszystkie środki odchudzające zazwyczaj zorientowane na kobiet, ale mężczyźni też chcą mieć szczupłe ciało. Na przykład mam zaburzenia hormonalne i dlatego waga sama rośnie. Lekarz powiedział, że muszę przyspieszyć metabolizm. Trafiłem na reklamę GingeBlack. Spodobał mi się skład - wszystko jest naturalne i bez skutków ubocznych. Wynik: -10 kg w półtora miesiąca i idealne testy, które zaskoczyły nawet mojego endokrynologa. Polecam!

Podczas dekretu stałam się bardzo gruba. Pomogła siostra mojego męża, gdzieś kupiła proszek odchudzający GingeBlack. Oczywiście wiedziałam, że imbir pomaga, ale nie mogłam ciągle dodawać go do herbaty, bo pojawiała się zgaga. A ten preparat zawiera czarny imbir, który jest znacznie bardziej użyteczny i skuteczny, i w tak wygodnej formie. Straciłam 15 kg w ciągu kilku miesięcy, a wynik utrzymuje się przez prawie rok, chociaż przestałam pić proszek. Super rezultat!