Nadciśnienie może nie pojawiać się przez lata. Wysokie ciśnienie krwi jest zwykle związane ze zmęczeniem, pogodą lub pewnym stanem fizycznym. Kiedy pojawiają się bóle głowy, bezsenność lub duszność, ostatnią rzeczą, która przychodzi do głowy, są problemy z sercem. "Jestem w porządku. Na dworze jest po prostu gorąco – powiedziała moja mama, łapiąc oddech.
Tego dnia z trudem udało nam się ją uratować… Około 2 miesiące przed zawałem moja mama zaczęła narzekać na bóle głowy. Mimo to ciśnienie krwi było niskie – 135/90. W dniu, w którym miała atak serca, czuła się świetnie, a nawet poszła na zakupy. Później dostałam telefon ze szpitala i powiedziano mi, że jest na oddziale intensywnej terapii. Dzięki Bogu wszystko się udało.
Wyzdrowienie trwało bardzo długo, a zawał serca mógł powrócić w każdej chwili. Ciśnienie krwi nadal wynosiło 150/95. Z dużej liczby zażywanych tabletek wyniki badań były bardzo słabe i groziły niewydolnością nerek. Pilnie potrzebowaliśmy zmniejszyć liczbę przyjmowanych tabletek. Ale jak? W końcu bez nich stan mojej matki natychmiast się pogorszył.
Kardiolog Marcin Baran wyjaśnił, że nie należy natychmiast odstawiać leków. Konieczne jest oczyszczenie naczyń i ich wzmocnienie. Tylko wtedy możesz stopniowo zmniejszać dawkę leków. Aby oczyścić i wzmocnić naczynia krwionośne, mojej mamie przepisano Cardifix.
Po kuracji moja mama poczuła się znacznie lepiej. Zaczęła się budzić rano wesoła i nie czuła już bólów głowy. Ponadto nie miała już duszności, zmęczenia ani bólów w klatce piersiowej. Ogólny stan się poprawił, badania wykazały prawidłowy poziom cholesterolu. Dawkę stopniowo zmniejszano. Sześć miesięcy później, za radą kardiologa, moja mama wzięła kolejną kurację Cardifix.